24 marca 2019

Zanim powiesz “TAK” — Kilka słów o sesjach narzeczeńskich

Wiosna powróciła! Pogoda zachęca do spędzania czasu na zewnątrz, więc od razu wyświetlają nam się w głowie setki pomysłów na plenery. Wczesna wiosna to przede wszystkim idealny moment na sesje narzeczeńskie i właśnie do nich chcielibyśmy Was przekonać tym wpisem.

Gdy spoglądamy wstecz, nie jesteśmy w stanie znaleźć ani jednej pary, która nie byłaby zadowolona z faktu, że zdecydowała się na wzięcie udziału w naszej sesji narzeczeńskiej. Z drugiej jednak strony mamy świadomość, że wiele par albo nie bierze takiej możliwości pod uwagę albo odrzuca ją na starcie. Część
z Was skupia się tylko na zdjęciach ślubnych (i to oczywiście też jest OK), inni rezygnują z sesji narzeczeńskiej ze względu na ograniczony budżet, jeszcze inni nie znoszą zdjęć i unikają jak ognia konieczności dodatkowego pozowania albo w ogóle nie wiedzą, że mogliby taką sesję zamówić. Bez względu na to,
z jakiego powodu zdjęcia narzeczeńskie nie znalazły się na Waszej liście “must-have”, dzisiaj spróbujemy Was przekonać, że jest to opcja, którą na pewno warto rozważyć.

Selfie to nie to samo

Co jakiś czas uświadamiamy sobie, że choć fotografia ślubna zajmuje bardzo ważne miejsce w naszym życiu, to sami robimy sobie zdjęcia raczej sporadycznie… Bo nigdy nie ma czasu. Bo podczas spaceru wolimy trzymać się za ręce i rozmawiać o wszystkim i o niczym, zamiast majstrować przy aparatach i obmyślać piękne kadry. I wreszcie: bo wiemy, że sami i tak nie zrobimy sobie ładnych wspólnych zdjęć, a selfie to jednak nie to samo… No właśnie. Domyślamy się, że w przypadku osób, które nie są fotografami i zdjęcia robią głównie telefonami komórkowymi (nie ma w tym nic złego; zawsze powtarzamy, że najlepsze zdjęcia robi się tym, co akurat ma się pod ręką), dochodzi jeszcze kwestia braku odpowiedniego sprzętu oraz doświadczenia. Profesjonalna sesja narzeczeńska to przede wszystkim szansa na to, by domowe archiwum i/lub galeria ścienna powiększyły się o zachwycające zdjęcia, których sami po prostu nie zdołacie sobie zrobić.

Sesja narzeczeńska w stylu miejskim w City Park Poznań

Pierwsze koty za płoty

Kolejny punkt to możliwość bliższego poznania fotografów, którym powierzyliście dokumentowanie Waszego ślubu. Dobrze wiedzieć, kim jest ten człowiek
z aparatem w ręku i jak pracuje. Im więcej o nim wiecie, tym lepszy macie z nim kontakt i tym mniej jesteście skrępowani jego obecnością w dniu uroczystości. Kilka godzin spędzonych razem wystarczy, by przestał być obcy i na weselu pełnił rolę nie tylko usługodawcy (brrr, jak my nie lubimy tego słowa!), ale i znajomego. Zawsze robimy co w naszej mocy, aby para jak najlepiej czuła się w naszym towarzystwie, mamy jednak świadomość, że na to potrzeba czasu. Sesja narzeczeńska to nie tylko okazja, by przetestować się w roli modeli i fotografa, ale również by porozmawiać, pożartować i dowiedzieć się więcej o sobie nawzajem. Każdy jest inny i inaczej reaguje na aparat. Takie doświadczenie dla nas fotografów jest bardzo cenne, bo pozwala nam dowiedzieć się, jak podchodzić do danej pary, jakie metody pracy zadziałają najlepiej w tym konkretnym przypadku – czy preferujecie spokojne pozowanie w intymnej atmosferze, czy wolicie się powygłupiać (oczywiście, jedno drugiego wcale nie wyklucza!).

Sesja w lesie i parku

Nie taki diabeł straszny

Gdy spotykamy się z parami ślubnymi, które zamówiły u nas również sesję narzeczeńską, na dzień dobry słyszymy często: “Z nami nie będzie łatwo, nie lubimy pozować”. Badźmy szczerzy, większość z nas nie czuje się dobrze przed obiektywem. Obecność aparatu nas krępuje, usztywnia. Sesja przedmałżeńska to świetna okazja, by się trochę pooswajać z pozowaniem, i to jeszcze przed ślubem, kiedy to fotograf będzie z Wami non stop przez kilka-kilkanaście godzin. W naszym przypadku zwykle wygląda to tak, że młode pary, które już mieliśmy okazję fotografować przed ślubem, w dniu uroczystości przestają zwracać na nas uwagę, bo tak ich wymęczyliśmy podczas sesji narzeczeńskiej, że nasze pstrykanie już im nie przeszkadza. 😉 Takie sesje polecamy szczególnie osobom nieśmiałym – przekonacie się, że nie taki diabeł straszny. Wiele razy mieliśmy okazję być świadkami sytuacji, kiedy nawet najbardziej wstydliwe osoby po zobaczeniu gotowego materiał z takiej sesji zaczynały patrzeć na siebie znacznie życzliwiej i w dniu ślubu oraz podczas sesji plenerowej zachowywały się w pełni naturalnie, co miało bezpośrednie przełożenie na efekty naszej współpracy.

Sesja na polu

Zamiast rzucać talerzami

Na koniec kilka pomysłów na to jak wykorzystać zdjęcia narzeczeńskie. A jest ich co najmniej kilka. 1. Jeśli sesja odbędzie się wystarczająco wcześnie, możecie użyć wspólnych fotografii podczas projektowania zaproszeń ślubnych, które dzięki temu nabiorą bardziej osobistego charakteru. 2. Jeśli głowicie się nad tym, co podarować rodzicom podczas podziękowań, jesteśmy przekonani, że album z fotografiami, które obrazują Waszą miłość, sprawi im wielką radość. Możecie nam wierzyć, będą się nim chętnie chwalić w gronie rodziny, przyjaciół, a nawet sąsiadów 😉 3. Zdjęcia narzeczeńskie możecie też wykorzystać jako element rozrywkowy na Waszym weselu – dodajcie Waszą ulubioną piosenkę i wyświetlcie je w formie pokazu slajdów. 4. Albo wyeksponujcie je w sali weselnej, na przykład w miejscu, gdzie znajdzie się księga gości lub fotobudka. 5. Tylko dla panien młodych:  połączcie sesję narzeczeńską z testowaniem makijażu i fryzury! Nie wszystko, co wygląda dobrze na żywo, równie efektownie prezentuje się na zdjęciach. A tak od razu będziecie mogły sprawdzić, czy właśnie ten ślubny look jest najkorzystniejszy dla Waszej urody i… odpowiednio fotogeniczny. 6. Swoje fotografie narzeczeńskie możecie wydrukować w formie albumu i położyć na stoliku kawowym – to świetny temat na rozpoczęcie rozmowy z gośćmi, którzy odwiedzą Wasz wspólny dom. 7. Taki album warto trzymać pod ręką jeszcze z jednego powodu: powrót do tych sielankowych chwil pozwoli zażegnać niejeden małżeński spór i będzie znacznie mniej kosztowny (zarówno pod względem finansowym, jak i energetycznym) niż terapia czy… rzucanie talerzami ze ślubnej zastawy 😛

Za oknem coraz piękniej! Korzystajmy z tego!

Zapraszamy do rezerwowania terminów, nie tylko na sesje narzeczeńskie, ale i ślubne, brzuszkowe, portretowe – na co tylko macie ochotę! 😉

Karolina & Paweł

PS Czas pędzi w zawrotnym tempie – czy za 10, 20, 50 lat będziecie pamiętać siebie nawzajem z tego szczególnego momentu w Waszym wspólnym życiu?

RECENT POSTS